Etap 1 zakończony powodzeniem!
Wróciliśmy z wakacji i na budowie czekała na nam baardzo miła niespodzianka. Tata wraz z bratem, kuzynem i murarzem zazbroili caly strop i nawet zdążyli go dzień przed naszym przylotem zalać! Jeślteśmy baardzo szczęsliwi, bo zimno niesamowicie, i zalali przed mrozami. Troszkę mieliśmy wyrzuty sumienia, że my się grzejemy a oni marzli,ale w gruncie rzeczy sami kazali nam jechać! Metealu na strop nam niestety brakło;/ i po powrocie czekały na nas dodatkowe rachunki;/ No ale z tym chyba trzeba się liczyć, budując. Za to tata powiedział że kratka na garażu była tak ścisła, że gdyby nie było listwy wibrującej, to beton by nie przeleciał... Przesłamy wam też troszkę słońca z naszej podróży poślubnej