Woniaczka stoi:)
Woniaczka zwiędła, nawet bardzo, ale co zrobić, aura taka a nie inna i to jedyne, co znalazłam na okolicznym polu Otoż w sobotę zakończyliśmy murowanie piwnicy i zaczęliśmy deskowanie. Oby tylko poszło jak najszybciej, bo w następny wtorek (26.11) lecimy w podróż poślubną i maaarzy nam się żeby wrócić i zobaczyć zalany strop... Zobaczymy czy rodzinka zrobi nam tak miłą niepodzinkę... To będzie zasłużony urlop, po ponad miesiącu naszej ciężkiej pracy... Mąż przynajmniej w końcu się wyśpi
PS. Czekamy na wycenę dachówki, jeździłam po różnych budozbytach, bo chcelibyśmy ją kupić jeszcze w tym roku, żeby móc skorzystać z odliczenia... Aż się boję, ile znowu nas to szarpnie...